Miejsce to zostało stworzone do komunikacji mieszkańców osiedla Leśny Zakątek w Bydgoszczy przy ulicy Powstańców Warszawy.
Forum to nie ma nic wspólnego z działalnością PSM i służy tylko wymianie informacji.
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Ja nie wiem, czy to problem techniczny, ale nie wiedziałam gdzie to zakwalifikować
Mam ogromną prośbę do Rodziców starszych dzieci- zwracajcie uwagę na ich niestosowne zachowanie.
W ostatnim czasie byłam świadkiem dwóch sytuacji, w których uczestniczyły dwie, na oko 7-10 letnie dziewczynki (!!). Chyba dwie inne, bo za drugim razem to było za daleko by stwierdzić
Pierwsza sytuacja miała miejsce w trasie między przystankiem a blokiem 6e, Mama szła przodem a Pociecha podążała za nią. Podążała, jakby nie widziała chodników: po nasypach, krzaczkach, klombach, DOSŁOWNIE WSZĘDZIE- tylko nie wytyczonymi ścieżkami. Dziecko było na tyle duże, że powinno już mieć świadomość, iż w ten sposób niszczy to wszystko, co powinno zdobić osiedle. Mama niestety szła przodem kompletnie nie zwracając uwagi na poczynania córki- to było tak jawne ignorowanie, że w ogóle zastanawiałam się, czy są razem?? Ale Młoda podążała za Panią wprost do windy, wysiadły razem z autobusu, więc to raczej nie był przypadek. Droga Mamo, nie jest Ci przykro gdy widzisz, że Twoja córka zadeptuje rośliny i niszczy to wszystko, za co wspólnie płacimy i co ma cieszyć oko wszystkich mieszkańców?
Sytuacja druga: ubiegły poniedziałek, plac zabaw, wielki wiatr i mnóstwo styropianu na trawniku. Dziewczynka biegała, łamała co znalazła i rozrzucała wokół siebie. W wolnym tłumaczeniu: zrobiła "wielką przysługę" Pani sprzątającej, która zamiast kilkudziesięciu kawałków musiała pozbierać pewnie kilkaset. Mama dziewczynki (tak przypuszczam, choć może to była jakaś przypadkowa kobieta, która stała akurat 3 m od dziecka, również na placu zabaw, i rozglądała się wokół) nie interesowała się w ogóle tym, co robi dziecko.
SERIO??? Naprawdę nie chcę robić zadymy, nie jestem starszą, zrzędzącą Panią, ale naprawdę bardzo mi przykro i denerwuje mnie fakt tak ogromnie zaawansowanej znieczulicy Rodziców i kompletny brak zainteresowania wspólną własnością. Następnym razem ostentacyjnie zwrócę uwagę dzieciom i Rodzicom- i bardzo żałuję, że tego nie zrobiłam. Zrzucam to na karb szoku po tym, co zobaczyłam
Nie wspomnę już o nastolatkach biegających po nasypach między placem zabaw a garażem i skaczących przez balustrady... Ale przypuszczam, że to nie są "dzieci" z naszego osiedla.
Bardzo proszę, zadbajmy o naszą okolicę, bo kto jak nie my??? No i jak wychowamy nasze dzieci, taki świat będziemy mieli w przyszłości... Patrząc na to, co się dzieje, jakoś czarno to widzę
Offline
Brawo!!!
Popieram wypowiedź. Jednakże to nie tyczy się jedynie dzieci... Rodzice, tudzież osoby dorosłe swoim zachowaniem również nie dają przykładu. Blok 6D ma raptem trochę ponad dwa lata a stan klatki schodowej oraz windy pozostawia wiele do życzenia... Obite narożniki, zarysowania w windzie... Samo to się nie zrobiło...
Offline
Dodam do tego wyprowadzanie psów. Na placu zabaw się tego nie robi ! Trawnik po zimie to pole minowe ... I każdy krzew, iglak pożółkły.... no ludzie. Aha, i nie wiem kto w bloku 6D ma takiego pecha, że ciągle wdeptuje w jakieś GÓWNO, ale proszę nie wycierać go w matę wejściową do klatki. Sic !
Doświadczaj życia ...
Offline
To ja dodam, że pewnie te same dzieci sypia piach z kamykami i patykami na samochody znajdujace się przy placu zabaw. To juz nie jest śmieszne bo można samochód porysowac.
Offline
no cóż... jak widać musimy po prostu wziąć sprawy w swoje ręce i po prostu opstro zwraca uwagę dzieciakom... i dorosłym
Offline
Pewnie że Oluslava ma rację! Potwierdzam stara nie jest, miałem okazję poznać
Takkk, co do klatki schodowej, no krótko mówiąc – nie zachwyca. Ale pytanie ilu „naszych fachowców” przyczyniło się do tego stanu. Nie wierzę by ktoś sprawdził i przyznał się do usterek, do których przyczynił się pośrednio czy bezpośrednio.
Co do dzieci, nie wiem co doradzić, odbyłem wiele rozmów, z nimi, z rodzicami...
Zwracając uwagę, trzeba być świadomym, że nikt nie lubi krytyki... Dzieci patrzą na ciebie jak na cyborga, w oczach nienawiść, niestworzone historie układają, bo rodzice całe życie im na wszystko zezwalali... a rodzice, jak to dorośli, nie będzie im nikt mówił jak mają żyć...
To GÓWNO to dobry przykład na to, iż części sąsiadów możesz nas*ać na środku i nic to nie zmieni. Niestety to już kwestia wychowania. Zwierzaki też niewinne temu, że właściciel jest idiotą. Trzeba przyznać, że kultura jest na niskim poziomie, brak szacunku, zrozumienia i poszanowania dla osób sprzątających. Kiedyś też dzieci robiły głupoty, ale rodzice zawsze zmuszali je do naprawienia szkody, czy bałaganu, w dzisiejszych czasach każdy woli zaprzeczyć, niż na przykładzie nauczyć młodych pewnych zachowań.
Offline
Strony: 1